Temat wynagrodzeń to spore wyzwanie dla HR-owców i kandydatów w trakcie procesu rekrutacji. Jak to zmienić? Na łamach raportu „Idealna Rekrutacja” podpowiada Alina Michałek, ekspertka HR w HRlink i Goldenline
Na rynku mamy bardzo podzielone opinie odnośnie tego, czy pracujemy tylko dla pieniędzy. W końcu oprócz finansów, kandydaci jako najważniejsze elementy motywujące do pracy wskazują atmosferę,
możliwości rozwoju czy oferowane benefity. Zdaje się jednak, że pracodawcy mocno wypierają fakt, że jawność wynagrodzeń – zarówno w procesie rekrutacji, jak i w cyklu życia pracownika w danej organizacji – ewoluuje i staje się jednym z najbardziej oczekiwanych działań ze strony kandydatów i pracowników. Temat „finansów” jest trudny i delikatny dla wszystkich interesariuszy. Tym bardziej należy wziąć go pod lupę, przygotować się rzetelnie i być szczerym w rozmowie na ten temat.
Widełki pomagają
Zacznijmy od początku, czyli od rekrutacji. Wiele dostępnych na rynku raportów wskazuje, że szacunkowo tylko 30% ofert pracy zawiera informację o proponowanym wynagrodzeniu, z drugiej strony aż ponad
70% kandydatów tego właśnie oczekuje rozważając aplikację na dane ogłoszenie. Brak widełek finansowych w ofercie niesie ze sobą mnóstwo konsekwencji począwszy od uszczerbku na marce pracodawcy – w końcu nie wychodzimy naprzeciw potrzeb kandydatów, przez ogrom straconego czasu na kontakt z kandydatami, dla których nasza oferta zwyczajnie nie jest atrakcyjna, po stracony budżet na ogłoszenia i kampanie, które nie przynoszą bądź kandydatów bądź osiągniętego celu w postaci zatrudnionych osób.
Transparentnie o finansach
Idąc dalej, kandydaci oczekują również rzetelnego i szczerego przedstawienia warunków pracy podczas rozmowy kwalifikacyjnej lub składania oferty zatrudnienia. Jak wygląda rzeczywistość? W oczach kandydatów nawet niecała połowa pracodawców to robi!
- Przedstawianie kwot brutto (niestotnych i niezrozumiałych dla wielu, bo przecież dla każdego ważne jest na końcu „ile z tego jest na koncie”),
- niejasne deklaracje co do premii,
- mgliste obietnice rozwoju i podwyżki nie podparte późniejszymi zapisami w umowie czy chociażby pisemnie w mailu
Są to najczęstsze zarzuty ze strony kandydatów. Chyba nie trzeba wyjaśniać, że brak szczerości, a już tym bardziej niespełnione obietnice, to gwóźdź do trumny dla naszej marki i relacji z kandydatem, pracownikiem, czy alumnem w przyszłości. Temat wynagrodzenia wróci do nas rykoszetem i albo stracimy pracownika już po okresie próbnym, albo po kilku kolejnych miesiącach, kiedy straci cierpliwość i przestanie mieć nadzieję.
Przeczytaj więcej inspiracji związanych ze skuteczną i idealną rekrutacją w raporcie eksperckim HRlink i Goldenline Idealna Rekrutacja. Przekonaj się, jak można w praktyce przyjaźnie podejść do zagadnienia związanego z wynagrodzeniami w rekrutacji.